Nowy Dwór Gdański Forum Mieszkańców

P@blos

Od razu do sedna - szlag mnie trafia jak widzę rowerzystę, który jedzie drogą, powoli i robi korek pomimo tego, że z boku ma chodnik również dla rowerzystów. Czy na złość to robią? Policja nic z tym nie robi? Jest to ewidetnie utrudnianie ruchu w mieście. Wyminąć rowerzysty nie można bo z naprzeciwka jadą samochody... kij tam z Warszawską... Ale takie ulice jak Sikorskiego, Morska - są teraz wąskie i czemu rowerzysci się pchają na siłe na asfalt?! NDG ma coraz więcej chodników dla rowerzystów, ale gdzie tam, lepiej się pchać na asfalt. Z miłą chęcią bym przejechał takiego rowerzystę jakby było można - może by się nauczył...

Pozdrawiam - kierowca

przemoswy

Denerwuje, i to bardzo zwłaszcza kiedy starszy pan jedzie sobie przez centrum miasta środkiem jezdni, kiedy obok ma czerwoną, gładziutką, nową, ścieżkę rowerowa... :/ Może jej nie zauważył... Albo nie wie do czego służy część drogi o dość intensywnej i nieprzeciętnej barwie..

k@si@

może być też trochę zdezorientowany, ponieważ na jednej ulicy ścieżka jest o "intensywnej nieprzeciętnej barwie,a na innej już zupełnie innego koloru"
nie mogąc dojść do ładu sam ze sobą wybiera wariant środka jezdni Wink

Bartek

Nowym Dworze ścieżki rowerowe to nadal nowość, z którą nie każdy się oswoił. Wina leży po stronie części rowerzystów bo jeżdżą po ulicach pewnie nawet nie wiedząc, że powstała przestrzeń specjalnie dla nich. Pieszych, bo często widzę jak ludzie chodzą sobie po ścieżkach blokując nielicznych cyklistów i... władz gminnych bo:
- na ulicy Morskiej "zamieniono" kolor chodnika (szary) ze ścieżką rowerową (czerwony),
- część znaków drogowych i słupów jest tak usytuowana, że zagraża rowerzystom na ścieżkach.
Może ŻOK zorganizowałby jakiś happening zwracający uwagę na ten problem? Była dobra okazja 24 września - dzień bez samochodu, ale rowerzyści przejechali ulicami miasta więc d.u.p.a. Wink

koala

zgadzam się z przedmówcą Bartkiem.scieżki powstały,ale dla wielu z nas nic nie znaczą ponieważ nie wszyscy wiedzą jak po nich jeździć skoro chodzą po nich piesi.ponadto na ulicy morskiej na scieżkach rowerowych stoją słupy elektryczne, więc tak naprawdę scieżki są ale ich nie ma.to jest nic innego jak świadectwo nieporadności naszych władz,ale szykuje się mam nadzieje zmiana już przy okazji najbliższych wyborów.

P@blos

ale co z policją? Widząc rowerzyste na drodze mają obowiązek do co najmniej pouczenia prawda? A ostatnio jak jestem w NDG to policji ni widu ni słychu... gdzie się podziali. Czyżby w terenie z fotoradarami? Zamiast porządku pilnować to w krzakach siedzą.

Usunięty10.04.2011 · Gość

Gość

W cywilizowanej części Europy, pieszy i rowerzysta, to święte krowy. I to jest normalność. Szlak mnie trafia, kiedy widzę buraka w wypasionej furze szalejącego na wąskich uliczkach albo trasach nadmorskich, trąbiącego na wszystko co porusza się wolniej.
Korki w NDG? Very Happy

Może kiedyś, po dziesiątym maktymtam.
Proszę o dodanie trzeciej opcji do ankiety - spadaj

P@blos

Lumark

Powolniak ma racje.

Ghoost Assasin

Może i ma rację, ale piesi tylko na pasach. Rowerzysta jeżeli ma ścieżkę to nie po to, żeby ją z boku oglądać, tylko po niej jechać. Wszystko jest proste.

długi

P@blos rowerzysta nie zakłóca żadnej płynności jeśli porusza się po drodze publicznej na której nie ma zakazu jazdy rowerem, rowerzysta jak i ty w super-aucie jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi. Osobiście dużo jeżdżę rowerem i zawsze gdy jest droga dla rowerów to jadę właśnie po tej drodze. Trzeba jednak przyznać, że sam jadąc droga dla rowerów mijam rowerzystę jadącego ul. Sikorskiego to mam mieszane uczucia gdyż o wiele jest bezpiecznie poruszać się wyznaczona specjalnie drogą dla rowerów. Ścieżki rowerowe w naszym mieście to nowość i trochę czasu minie gdy ludzie przyzwyczają się do nich. Na koniec przypomnę tym "królom" szos, że droga jest dla wszystkich i w trakcie prowadzenia pojazdu po wąskich ulicach należy pamiętać, że możemy natrafić na rowerzystę np. na mnie Laughing

P@blos

długi

P@blos wzmianka o "super aucie" nie była skierowana dosłownie do ciebie, użyłem po prostu metafory, jeśli czujesz się "zniesmaczony' z powodu mojego zwrotu to przepraszam. Wracając do rzeczy jak już wspomniałem w naszym mieście drogi rowerowe "raczkują" więc bądźmy wyrozumiali a na pewno w tym temacie będzie lepiej, gdyż następne drogi dla rowerów są na ukończeniu i trzeba czasu aby społeczność się do tego przyzwyczaiła. Very Happy

Gość

A ja mam wygodne autko, równie wygodny motorek i kanapowy rower ściągnięty przed wielu laty z Holandii. Tam gdzie mogę, jeżdżę faktycznie szybko ale w takich miejscach jak NDG samochód nie jest mi prawie do niczego potrzebny. Sporadycznie większe zakupy, jeszcze rzadziej wizyta u lekarza. Jak dla mnie można drastycznie ograniczyć ruch samochodów w mieście jakimiś winietami. NDG to miasteczko w rowerowych gabarytach. Gdyby dodać do tego te żółte meleksy, niczego więcej nie potrzeba do szczęścia. Razz