Nowy Dwór Gdański Forum Mieszkańców

Aartin

Wokoło tego pomnika były przeprowadzane ekshumacje żołnierzy II Rzeszy, zmarłych w szpitalu polowym w NDG. Byłem przy tym, widziałem kości i różne rzeczy osobiste które robotnicy "zabezpieczali"...

Gość

To opowiedz trochę. Kiedy to było? Co się stało ze szczątkami? Gdzie szukać o tej akcji informacji?

Aartin

Parę lat temu, nie pamiętam dokładnie, środek lata. Zmarli pacjenci szpitala polowego, który mieścił się w NDG byli chowani na terenie tego parku z fontanną, później dopiero powstał pomnik poległych. Groby były usytuowane wzdłuż ogrodzenia z kamieni. Szczątki najpewniej zostały odesłane do Niemiec, lub pochowane na najbliższym niemieckim cmentarzu wojennym.
Przy ciałach było trochę rzeczy osobistych, typu monety, przypinki, odznaczenia itp. Zapamiętałem jedną rzecz. Jeden z robotników znalazł wieczne pióro, które po wyjęciu z gleby, po tylu latach było sprawne!
Szczątków nie było dużo, jakieś 4 może 5 worków na śmieci. Info na ten temat? Najlepiej u firmy która te ekshumacje przeprowadzała. Raczej nie była to organizacja rządowa, stawiam na fundację "Pamięć". Pracują tam niestety ludzie o których mam dość niskie mniemanie i pewnie zasłonią się jakimś durnym przepisem o niemożliwości publikacji materiałów na ten temat. Ostatnio zrobili tak w Eblągu, nie można było doprosić się dokumentacji fotograficznej... Postaram się coś wygrzebać na ten temat.

Zdzisiu1

Ta ekshumacja miała miejsce dokładnie w 2003 roku.

Gość

W tamtym czasie zakładano na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, cmentarz żołnierzy niemieckich. Przenoszono tam szczątki ze wszystkich znanych pochówków. Cmentarz funkcjonuje do dzisiaj.

zp

Masakra.

Brak słów - jeśli władze zrobiły to świadomie to nie mają prawa w jakikolwiek sposób reprezentować społeczności, uczyć jej, odwoływać się do tradycji i poczucia wspólnoty.

To był pomnik ofiar wojny - niezależnie jakiej i niezależnie jakich żołnierzy - to były ofiary i to było ku ich pamięci...

Smutne, ale patrząc na horyzonty decydentów wcale nie wywołuje - niestety - zdziwienia.

Untitled

ale co było pomnikiem? murek? fontanna? czy śmierdząca w niej woda?

nigdy nie widziałem tam informacji o jakimkolwiek pomniku. Teraz nagle wszyscy się budzą ...

Gość

No wiesz... Władze miasta nie muszą znać historii każdego miejsca w mieście, chociaż lepiej by było, gdyby znały.
Po to istnieje Urząd Konserwatora Wojewódzkiego, żeby do takich sytuacji z jaką mamy do czynienia przy głównej ulicy miasta, nie dopuścić. Starostwo twierdzi, że to Konserwator Wojewódzki podejmuje decyzje wiążące wszystkie zainteresowane strony. Nie jestem pewien co to znaczy - jest to strefa ochrony konserwatorskiej - "A". To chyba coś ważnego.
Ja się dziwię tylko milczeniu Klubu Nowodworskiego. Crying or Very sad

Bo kto jak nie oni znają i promują historię regionu?

Gość

T.P.Smith

No właśnie co jest pomnikiem. Przesadzacie. Afera jakby wysadzali w powietrze most. Zamiast biadolić to moim zdaniem lepiej się mostem zająć. Pomnik był, teraz go nie ma, nikt z tego powodu nie jest uboższy emocjonalnie. Dla mnie tego pomnika nigdy nie było. Za krótko tu mieszkam aby go pamiętać. Nie było, nie ma. Wszystko jest tak samo.

madafaka

to nie pomnik lenina ! 100 ich były ! to cześć naszej historii i k****wa dewastacja bo taki plan działania ?

Aartin

Z "Żuławy i Mierzeja"

Gość

Cieszy fakt zainteresowania sprawą Klubu Nowodworskiego. Przyjmuję, że wypowiedzi jego przedstawicieli nie były autoryzowane. Nie podejrzewam np pana Goli o aż taką ignorancję.
W tekście cytowanym, aż roi się od pomyłek.
Otóż Denkmal, co widać chociażby na zdjęciach, to nie murek i fontanna. W centralnym miejscu założenia, stał obelisk z kamiennymi tablicami, na których zwyczajowo umieszczano nazwiska poległych. Upamiętniał zaś mieszkańców Nowego Dworu poległych na odległych frontach i pochowanych gdzieś tam w świecie. Byli mieszkańcami Żuław oczywiście ale w każdej miejscowości, czy to miasto, miasteczko czy wieś, stawiano takie pomniki. Stawia się je zresztą i dzisiaj, nie tylko w Niemczech.
Inwestycja łamie zobowiązania traktatowe RP. Gdyby jakimś cudem p. Studziński wraz z p. Styp - Rekowską nie zauważyli, to Polska wstąpiła do Unii Europejskiej. Konsekwencją tego faktu są zobowiązania Rządu RP do zachowania i remontów między innymi pomników i cmentarzy wojennych. W miejscu rozebranego Denkmala powinna więc pojawić się co najmniej tablica, informująca o istnieniu w tym miejscu pomnika wraz z zatartym przez naszych niesławnych poprzedników przesłaniem sensu jego istnienia. Murek winien być wyremontowany zaś Pan Burmistrz sfotografowany na tle.
Fakt, że urzędnicy nie widzą w konkretnych miejscach wartości historycznych, nie znaczy jeszcze, że ich nie ma! Znaczyć to może jedynie, że pora się dokształcić albo zmienić pracę. Są miejsca, gdzie lepiej płacą. Czytając tego typu wypowiedzi, coraz mniej dziwi katastrofalny stan żuławskich zabytków.
Nie wyobrażam sobie co Klub Nowodworski zrobić miałby ze stertą odzyskanych z rozbiórki kamieni. Odbuduje jakiś tam murek gdzieś tam? Przecież to trąci paranoją.
Jak kto chce czyścić miasto z materialnych dowodów jego niemieckiej przeszłości, jego sprawa. Tylko po co wciska taki cienki kit?

Gość

Brak możliwości edycji, więc w uzupełnieniu. - miejsce to nie było nigdy symbolem miasta, wyjaśniam Panu Burmistrzowi, było jednym z ważniejszych jego elementów. Teraz w istocie, może stać się symbolem urzędniczej ignorancji. Pięknie podświetlonym miejscem wypoczynku na miejscu, jak można wyżej wyczytać, dawnych grobów. Widziałem kilkanaście parków zakładanych na terenach dawnych cmentarzy. Mało kto tam wypoczywał.

Aartin

Jak na razie odbudowa tego pomnika jest w planach. Nie wiadomo, czy będzie to przebiegać tak, że odbudują to samo co teraz stoi, tylko w innym miejscu, albo ktoś pokusi się o przywrócenie stanu sprzed 1945. W końcu chyba istnieją jakieś materiały na to pozwalające.
Myślę, że p. Gola specjalnie wypowiedział się o denkmalu w jego obecnym kształcie. Znając naszą nowodworską społeczność, to pewnie z 5% ludności NDG wie, że coś takiego tam kiedys stało, więc takie gadanie zupełnie nie trafiłoby do ludzi.
Co do parków na terenie cmentarzy, wystarczy spojrzeć na naszą ulicę Dworcową, albo na parki niedaleko Akademii Medycznej w Gdańsku.
Co do tego, że chcą go przenieść, no cóż, stawiasz sprawę tak, że np. przenoszenie nagrobków z cmentarzy do Muzeum Żuławskiego też nie ma większego sensu Rolling Eyes