|
Nowy Dwór Gdański Forum Mieszkańców Nowy Dwór Gdański, Stegna, Sztutowo, Krynica Morska, Ostaszewo
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Henryk
Nowicjusz
Dołączył: 23 Wrz 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 11:29, 17 Maj 2010 Temat postu: Szkoła bez przemocy |
|
|
Jakie jest Wasze zdanie na temat przemocy w szkole. Czy taka przemoc istnieje faktycznie, czy jest to tylko wymysł mediów? Może ten problem w ogóle nie występuje w Nowym Dworze Gdańskim i okolicy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madafaka
Mistrz pióra
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 4/4 Skąd: Nowy Dwór Gdański
|
Wysłany: Pon 11:45, 17 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
wymyślone
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żuławianka
Nowicjusz
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pią 20:04, 25 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Moje dziecko bało sie chodzić przez pierwsze tygodnie do naszego gimnazjum....w szkole cisza,porządek nikt nic nie wie- a poza nią???? i to grupa dziewcząt z III kl.upatrzyła sobie ofiary z kl I. Dzieciaki musiały organizowac się grupkami, aby przejść spokojnie ul.Morską.Były wyzywane,obrażane i grożono im "koceniem".Sama odwoziłam dzieciaki pod same drzwi.Zgłoszenie tego faktu,pogorszyłoby sprawę atakowanych,dlatego lepiej było przeczekać i pilnować dzieci przed jak i po wyjsciu ze szkoły.Dzieciaki nie chwalą się w domu takimi rzeczami,chcą uchodzić za odważnych.A problem istnieje,niby to takie wygłupy dzieci,ale....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
T.P.Smith
Stały bywalec
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 13:58, 26 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ale ty masz życie Żuławianka. Wszędzie zło i problemy. Każdy był w szkole. Trzeba nauczyć sobie radzić bo potem nic nie da się zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
żuławianka
Nowicjusz
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 23:24, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za współczucie.Tylko Ty T.P.Smith mnie masz problemów,zazdroszczę!
Lepiej podziel się tym szczęściem z innymi a nie wytykaj....
Ja jestem szczera i opisuję tylko jak było i jak się dobrze skonczyło...dziecinne sprawy są równiez wazne jak dorosłych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Versus
Zaawansowany user
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Wto 22:14, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
żuławianka napisał: | Moje dziecko bało sie chodzić przez pierwsze tygodnie do naszego gimnazjum....w szkole cisza,porządek nikt nic nie wie- a poza nią???? i to grupa dziewcząt z III kl.upatrzyła sobie ofiary z kl I. Dzieciaki musiały organizowac się grupkami, aby przejść spokojnie ul.Morską.Były wyzywane,obrażane i grożono im "koceniem".Sama odwoziłam dzieciaki pod same drzwi.Zgłoszenie tego faktu,pogorszyłoby sprawę atakowanych,dlatego lepiej było przeczekać i pilnować dzieci przed jak i po wyjsciu ze szkoły.Dzieciaki nie chwalą się w domu takimi rzeczami,chcą uchodzić za odważnych.A problem istnieje,niby to takie wygłupy dzieci,ale.... |
Masz całkowitą rację Żuławianko. Moje dzieci też miały takie same problemy w gim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
złotajesień
Towarzyska dusza
Dołączył: 05 Paź 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4
|
Wysłany: Śro 7:44, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
T.P.Smith ma rację.
Niektórzy robią z igły widły. Dzieci przychodzą na skargę za jakieś tam dziecięce/młodzieżowe zaczepki, niecenzuralne odzywki do pierwszoklasistów. Każdy chyba to kiedyś przechodził, był w jakimś tam stopniu wyśmiewany, wręcz poniżany tylko dlatego, że był "kotem". I co, czy coś się przez to komuś stało? Pamiętam te czasy i całkiem miło wspominam, chociaż wtedy wcale przyjemnie nie było. Ale nikt z nas wtedy nie myślał, żeby lecieć na skargę do rodziców.
Dzisiaj uczniowie są zaopatrzeni w PSP (jakby na lekcjach miało być nudno) i telefony komórkowe do komunikowania się na lekcji, gdy nie można rozmawiać, oraz do nagrywania nauczycieli.
Niektórzy rodzice się unoszą, gdy jego dziecku inne dziecko język pokaże, nie widząc prawdziwych problemów. Rozpieszczanie.
Cieszę się, że kiedyś takiego rozpieszczania nie było. Przeszliśmy swoje, nie było łatwo, ale to jakoś uodparnia. Teraz natomiast dzieci się uwrażliwia.
Niech nie daj Boże kasztan na głowę takiego spadnie, to drzewo trzeba będzie wyciąć, bo krzywdę może zrobić.
T.P.Smith napisał krótko i zwięźle, a ja w pełni go popieram.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przemoswy
Stały bywalec
Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Nowy Dwór Gdański
|
Wysłany: Śro 16:56, 06 Paź 2010 Temat postu: hmyy |
|
|
Zgadzam się ze złotajesień. Niedawno sam opuściłem mury gimnazjum i także chodziłem do 1 klasy, także mnie wyzywano i poniżano podstawiano nogi kiedy szedłem korytarzem ale dzięki temu nauczyłem się ignorować innych ludzi i nieprzyjemne sytuacje, przestałem spuszczać głowę. (Jeśli ją spuścisz to jeszcze bardziej bedą Ci dopiekać). Pare zazy dostałem w twarz i nikomu nie mam tego za złe wręcz czuję że mnie to w pewnym sensie umocniło. W zyciu napotyka się wiele nieprzyjemnych sytuacji a szkoła przez to naucza nas jak z ich wybrnąć. Jeśli swoje dzieci będziesz trzymała pod kloszem to w przyszłości może być im ciężej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maryska
Towarzyska dusza
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 13:31, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zaczepki słowne są normalne, ale jeśli już ktoś używa przemocy to jest coś nie tak. Rozumiem"pociągnięcie z bara" na szkolnym korytarzu, ale uderzenie w twarz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
P@blos
Stały bywalec
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: NDG
|
Wysłany: Nie 23:15, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
chodzilem do okolicznego gimnazjum i za moich czasów była przemoc ale nie taka, że zaczepiano byle kogo. Poprostu ktoś komuś zrobił coś tam i były porachunki po szkole. I to bedzie zawsze, młodzież skacze do siebie, skakała i bedzie skakać. Co innego gnębienie jednego ucznia przez grupę dzień w dzień - nidsszczy strasznie psychike dziecka. A co do bójek to normalka i nikt tego nie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:22, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem wszystkie Wasze opinie na temat jaki poruszył @Henryk.
Zapytuje on w swoim poście, czy przemoc w szkole istnieje, czy to tylko wymysł medialny?
@żuławianka odpisała, że w szkole przemocy jako takiej nie zauważyła, ale po szkole jednak tak... opisując niektóre zdarzenia.
Niektórzy z Was wypowiedzieli się sugerując jakoby taka przemoc miałaby mieć zbawienny wpływ na późniejsze życie krzywdzonego i poniżanego dziecka.
Hmm...
W sumie (Wszyscy nie zdając sobie może nawet z tego sprawy)... poparliście @żuławiankę swoimi postami...
Potwierdziliście (dokładnie Wszyscy ), że przemoc w szkole jak i poza nią w sumie istnieje.
Zgadzam się ze @złotą jesienią, że czasami rodzice przesadzają w ochronie swoich pociech... ale
polemizowałbym jednak co do tych niby "dobrodziejstw" jakie ona (ta przemoc i poniżanie) ze sobą niesie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
P@blos
Stały bywalec
Dołączył: 11 Paź 2010
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: NDG
|
Wysłany: Nie 20:07, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że przemoc w szkołach jest zła i powinno się ją zwalczać. Poniżani są dzieci które ni potrafią "odpysknąć" bo rodzice zabronili tak wyrażać się lub rodzice wpajają swoim dzieciom, że nie wolno bić bo można to załatwić słownie i grzecznie. Otóż nie można Jak się poniżane dziecko nie postawi to będzie miało pozamiatane. Najazdy rodziców na szkołę też nie pomagają bo jest jeszcze gorzej. Do nauczyciela tez nie może iść takie dziecko się poskarżyć bo bedzie miało przechlapane "bo kapuś". Można polemizować w tym temacie. Psycholog powie co innego, pedagog co innego, rodzic co innego i ten który patrzy na tą całą sytuację z boku tez powie co innego.
Przemoc była jest i będzie w mniejszym czy też w większym stopniu. Jak nie fizyczna to psychiczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lokalny-patriota
Stały bywalec
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 21:13, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Może warto zastanowić się skąd taka przemoc się bierze? Wydaje mi się, że właśnie z takiego przyzwolenia na nią P@blos.
To, że dzieci bywają okrutne, to oczywistość, nie odkrycie. Osobiście jednak jestem zdania, że poczucie dorosłości (i często bezkarności) młodzieży w gimnazjach to punkt zapalny w w/w problemie.
Za moich czasów gimnazjów nie było i dzieciaki chyba dłużej "dorastały".
Oczywiście przemoc była, ale nikt nie odważyłby się nigdy odezwać w wulgarny sposób do nauczyciela, czy bić się gdzieś na korytarzach...
Kiedyś rodzice bardziej krytycznie podchodzili do swoich pociech, wiedzieli, że nauczyciel ma rację, nie polemizowali jak dzisiaj. Dziś każdy rodzic ufa swojemu dziecku i idzie za nim w ogień niejednokrotnie się przy tym kompromitując, często także go usprawiedliwiając... Wiem z opowiadań znajomych, że to dziś się oskarża nauczyciela, nie słucha jego rad "to na pewno nie mój syn!", kiedyś po rozmowie z wychowawcą rodzic wiedział, że musi poważnie porozmawiać ze swoim dzieckiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
k@si@
Mistrz pióra
Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: NDG
|
Wysłany: Pon 8:18, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
lokalny-patriota napisał: | Może warto zastanowić się skąd taka przemoc się bierze? Wydaje mi się, że właśnie z takiego przyzwolenia na nią P@blos.
To, że dzieci bywają okrutne, to oczywistość, nie odkrycie. Osobiście jednak jestem zdania, że poczucie dorosłości (i często bezkarności) młodzieży w gimnazjach to punkt zapalny w w/w problemie.
Za moich czasów gimnazjów nie było i dzieciaki chyba dłużej "dorastały".
Oczywiście przemoc była, ale nikt nie odważyłby się nigdy odezwać w wulgarny sposób do nauczyciela, czy bić się gdzieś na korytarzach...
Kiedyś rodzice bardziej krytycznie podchodzili do swoich pociech, wiedzieli, że nauczyciel ma rację, nie polemizowali jak dzisiaj. Dziś każdy rodzic ufa swojemu dziecku i idzie za nim w ogień niejednokrotnie się przy tym kompromitując, często także go usprawiedliwiając... Wiem z opowiadań znajomych, że to dziś się oskarża nauczyciela, nie słucha jego rad "to na pewno nie mój syn!", kiedyś po rozmowie z wychowawcą rodzic wiedział, że musi poważnie porozmawiać ze swoim dzieckiem... |
zgadzam się z Tobą,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|